og. Via Forta Gustelj / american quarter horse

og. Via Forte Gustelj
Guantanamo AM x Via Dolorosa
american quarter horse
ur. 10 stycznia 2010r

                




og. Via Forta Gustelj
american quarter horse
ur. 10 stycznia 2009r
gniada
Rancho Arisha
O:
Guantanamo AM
american quarter horse
kara
WSK Cedryka
Grifindor
nvrt
nn
nn
AeMa
nvrt
nn
nn
M:
Via Dolorosa
american quarter horse
izabelowata
WSK Sakura
boks | zdjęcie
This Is It
Bad
Jasminie el Dahab
Heal The World
Monogramm
Exotic Desire


  • Cutting,
  • Rajdy,
  • Hodowla



opis z Arishy:
Historia: Urodził się w środku nocy, w boksie klaczy o imieniu Via Dolorosa, własności WSK Sakura. Nie mieszkał jednak zbyt długo, jako, że od razu został wystawiony na sprzedaż. Za pośrednictwem Podkowy kupiła go jej znajoma - posiadała już starszą klacz tej samej rasy i poszukiwała jakiegoś młodego konia. Gdy więc tylko miał pół roku został odsadzony od matki, trafiając do niewielkiej, prywatnej stajni. Szybko pojawił się w niej źrebak rasy achał-tekin, Sahab Amir. Razem dorastali, niemal w tej samej chwili byli zajeżdżani, jednak aż do początku 2014 roku Forte chodził w zwyczajnej rekreacji - jeździł w tereny, czasem pracował z ziemi, czy z siodła na ujeżdżalni. W lutym jednak został wysłany na szkolenie w pracy z bydłem do USA, z którego wrócił dopiero w listopadzie 2014 roku. Po drodze jego właścicielka miała wypadek, przez który nie mogła zajmować się końmi, dlatego też postanowiła sprzedać obydwa ogiery. Tak trafiły do Podkowy, na Rancho Arisha - sam Forte przybył tutaj prosto z lotniska.

Podczas pracy: Forte jest nieco ogierzasty, w czym z resztą nic dziwnego nie ma - zdarza mu się próbować dominować nad człowiekiem, a gdy zobaczy klacz, potrafi do niej ciągnąć, jednak w dalszym ciągu pozostaje quarterem: jeśli nic go nie rozprasza i ma dobry nastrój jest na prawdę chętnym do pracy, spokojnym wierzchowcem. Bywa wymagający, jednak raczej szybko się uczy i zadziwia swoją odwagę.
  • Praca z ziemi: To bardzo kontaktowy koń, z którym łatwo nawiązać bliższą relacje z ziemi: ma trudniejsze dni, gdy nie chce mu się pracować, albo przeciwnie - nadmiar energii sprawia, że zaczyna wymyślać, próbuje przejąć kontrolę człowiekiem, niemniej, w dalszym ciągu przyjemnie się w nim pracuje. Jego delikatność sprawia, że nadaje się nawet do nauki dzieci, bądź młodzieży pracy z koniem z ręki. Uczy się dość szybko, jednak zdarza mu się dość szybko zapominać, bądź po prostu - nie chcieć wykonać pewnych elementów, dzięki czemu niepoprawne zachowania dość trudno mu wpoić, a nawet, jeśli to się stanie bez problemu da się je wyeliminować karcąc za nie Forte, który jest bardzo wrażliwy zarówno na pochwały, jak i upomnienia.
  • Praca pod siodłem: Zdarza mu się rozpraszać i nie skupiać na jeźdźcu, szczególnie, gdy praca zacznie mu się nudzić. Czasem się buntuje, próbuje przejąć kontrolę nad człowiekiem, jednak jest bardzo dobrze ułożonym koniem, który świetnie reaguje na wszelkie pomoce. Wprawdzie dość często ma dni, gdy po prostu na ujeżdżalni pracować mu się nie chce i nie ma na to ochoty, jednak wyjechanie na jakiekolwiek pastwisko, chociaż na chwilę, od razu poprawia mu nastrój i sprawia, że zaczyna współpracować. O ile jednak z ziemi można go dać komuś niedoświadczonemu, o tyle z siodła, jeśli wyczuje wahanie jeźdźca, potrafi go po prostu olać i stanąć w miejscu, nie dając się ruszyć, ewentualnie zaczynając tańczyć w miejscu, jeśli ktoś szarpie go za pysk, co często kończy się stawaniem dęba. Jest bardzo wrażliwy na pomoce i nie toleruje bata, który na niego najzwyczajniej w świecie nie działa. Inaczej ma się sprawa z ostrogami - używane poprawnie i delikatnie nie raz pomagają przy treningu z Forte.
  • W terenie: Zdecydowanie się ożywia. Dzięki pracy z bydłem stał się strasznie odważny: las, jezioro, otwarta przestrzeń, góry, równiny - nic nie jest mu straszne i w zasadzie niczego się nie boi. Wcale nie jest trudny do opanowania - nawet na klacze zwraca na obcym terenie mniejszą uwagę, skupiając się na obserwacji wszystkiego, co go otacza. Chętnie idzie do przodu, chętnie przyśpiesza, a galopy sprawiają mu sporo radości - nie raz wierzga, szczególnie wkrótce po wyjechanie poza stajnie. Nadaje się zarówno na konia czołowego, jak i tego, który idzie w środku zastępu, pod warunkiem, że ani za nim, ani przed nim nie idzie klacz. Również na samotne wyprawy nie strach się z nim wybrać. Płoszy się bardzo rzadko i świetnie sprawdza się jako koń-nauczyciel dla tych wierzchowców, które w terenie się czegoś obawiają i są zdenerwowane.

W stosunku do ludzi: To łagodny, skory do pieszczot koń. Gdy ma nastrój, potrafi być strasznym przylepcem, gotowym nawet podszczypywać, jeśli akurat chce być głaskanym, a osoba obok niego go ignoruje. Nie jest jednak zbyt delikatny względem dzieci: często wydaje się, że po prostu brak mu wyczucia, które inne konie posiadają. Ale w końcu to sportowy koń, nie rekreacyjny więc nie jest to mu specjalnie potrzebne. Czasami, idąc na uwiązie potrafi się zbuntować: stanąć, uznając, że nie idzie dalej i wtedy na prawdę ciężko go ruszyć z miejsca - ciągnięcie nie pomaga, proszenie też nie... często dopiero smakołyki są w stanie zachęcić go do zrobienia kroku w przód. No, chyba, że jest to osoba, która z nim pracuje w miarę regularnie - wtedy to się raczej nie zdarza. Jak większość koni lubi, gdy się go czyści, z tym, że czasem ma problemy z podawaniem kopyt, szczególnie, gdy akurat ma nadmiar energii. Przestępuje wtedy z nogi na nogę, wyrywa je, czasem przypadkowo kopie. Podczas siodłania stoi spokojnie, nie wierci się, jednak lepiej, aby w chwili zapinania popręgu nikt przed nim nie stał, ponieważ potrafi taką osobę najzwyczajniej w świecie ugryźć. Mimo wszystko, na prawdę rzadko kiedy się szczurzy, a obcy ludzie zwykle mogą bez problemu do niego podejść, aby go głaskać. Ba! Sam podejdzie, gdy widzi kogoś przy płocie, nawet, jeśli są to obcy ludzie.
  • W podróży: Podróż jest dla niego dość obojętna. Bez problemu wchodzi i wychodzi z przyczepy, będąc do tego doskonale przyuczonym. Wewnątrz zwykle zachowuje się bardzo spokojnie, przysypia; dzięki temu można z nim odbywać na prawdę dalekie podróże bez konieczności obawiania się o jego zdrowie, czy to psychiczne, czy fizyczne.

W stosunku do koni i innych zwierząt: Dogaduje się z większością ogierów i wałachów, z którymi się pasie. Wprawdzie od zawsze jego najlepszym końskim przyjacielem jest Amir, ale to z natury bardzo przyjacielski koń, raczej unikający bójek, a chętny do jakiś zabaw. Zwykle w hierarchii jest gdzieś pośrodku, nie będąc ani bardzo dominującym koniem, ani też uległym, bo jakby nie było, czasem jakiegoś konia zdarzy mu się pogonić. Jak na ogiera przystało często ciągnie do klaczy, jednak jest to do opanowania, dlatego w większości przypadków może z takowymi przebywać. Bardzo intrygują go psy i kury, które czasem gdzieś tam zobaczy, jednak i tak to zdecydowanie koń z krowim zmysłem: gdy zobaczy cielaki natychmiast się pobudza, obserwując je z wielką ciekawością, nie zbliża się jednak raczej sam z siebie się do nich nie zbliża.

W boksie: Większą część swojego życia spędził na pastwisku, w stajni będąc tylko w nocy. Dlatego też stanie wewnątrz przez kilka-kilkanaście godzin nie przeszkadza mu zbytnio: zachowuje się jak każdy zwyczajny, klasyczny koń: stoi, obserwuje, je siano, przysypia. Gdy jest dłużej sam potrafi być nieco zdenerwowany, jednak w gruncie rzeczy przyjmuje to w miarę spokojnie. Problem zaczyna się, gdy nie może wyjść przez kilka dni, na przykład przez okropną pogodę, czy kulawiznę - robi się coraz to bardziej nie spokojny do tego stopnia, że potrafi sam zrobić sobie krzywdę.
Podczas karmienia jest raczej spokojny, wyglądając tylko z boksu w oczekiwaniu na swoją porcję; zdarza mu się wprawdzie uderzyć raz, czy dwa w drzwiczki boksu, szczególnie, gdy pozostałe konie wokół zaczynają szaleć, ale nie jest to jakoś szczególnie u niego widoczne.

Na padoku: Pogodny i w miarę spokojny. Zwykle pasie się, lub - gdy pogoda dopisuje - leży. Jest fanem kąpieli błotnych, piaskowych, czy śnieżnych, dlatego często chodzi umorusany od kopyt po uszy. Tak, to zdecydowanie nie jest typ czyściocha! Lubi od czasu do czasu pokombinować, obgryzając płot, czy wchodząc do strumyka, jeśli jest wystarczająco ciepło. Unika jednak lodu: nie boi się go wprawdzie i czasem wącha, ale ponoć pewnego razu na takowy nadepnął i wpadł do płytkiej wody, wyskakując z niej jak oparzony: od tego czasu więcej tego nie próbował. Czasami zaczepia inne konie, jeśli akurat chce się pobawić, przy czym niemal zawsze stoi w środku stada. Sprowadzanie go z pastwiska nie jest problematyczne: jeśli zna człowieka, zwykle sam podchodzi, domagając się pieszczot, jeśli nie - zależy od jego nastroju. Czasem podejdzie, innym razem po prostu poczeka, aż ktoś założy mu kantar; kilka razy zdarzyło się nawet, że próbował uciekać, zwykle nie trwa to jednak długo - raz odbiegnie, czasem drugi i uspokaja się, jakby uznając, że taka zabawa jest już nudna.

Na zawodach: Na rozprężalni zachowuje względny spokój: wprawdzie jest nieco rozkojarzony, ale zwykle słucha się jeźdźca, od czasu do czasu tylko strojąc drobne fochy. Potrafi nieco się stresować, jednak wynika to prawdopodobnie z faktu, że nie jest jeszcze zbyt doświadczonym koniem. Problem robi się, gdy niedaleko pojawi się klacz w rui - rozkojarzenie, stres i odrobina adrenaliny sprawia, że potrafi do niej ciągnąć ze sporą dawką determinacji. Trudno go wtedy opanować nawet doświadczonemu jeźdźcowi i wtedy zdecydowanie najlepszym wyjściem jest po prostu znalezienie innego miejsca, aby przygotować konia do startu, o ile jest to tylko możliwe.
  • Cutting: Gdy znajdzie się na arenie od razu widać, że jest w swoim żywiole. To typowy quarter, z bardzo silnym krowim zmysłem. Wystarczy, że zobaczy cielaki i nagle, nawet jeśli na rozprężalni był rozkojarzony, staje się jednym z najlepiej skupionych koni w okolicy. Słucha się jeźdźca, reagując na nawet najmniejsze pomoce, nie raz sam wyprzedzając polecenia. Przypomina w tym Bajkę, arabkę, która niegdyś mieszkała na naszym Rancho, z tym, że zdecydowanie lepiej się w tym sprawdza: jest zwrotny i bardziej wytrzymały oraz cierpliwy, niż ona.
  • Rajdy: Startuje w nich raczej czysto rekreacyjnie, by poćwiczyć nieco kondycje i raczej nie osiąga tu jakiś szczególnych sukcesów. Jazda w terenie z Forte to przyjemność dla obydwu stron, więc po prostu czasem to wykorzystujemy, tak, by obydwu stroną poprawić samopoczucie. Ogier wyraźnie nie czuje tutaj jakiejś specjalnej rywalizacji, zachowując się po prostu tak samo, jak podczas wyjazdów w teren.

Chody: Dość typowe jak na quartera. Stęp Forte jest spokojny, niezbyt energiczny. Kłus nie należy do najwygodniejszych w świecie, ale też trudno powiedzieć, aby był bardzo trudny do wysiedzenia: jest wyśrodkowany, typowy dla większości koni. Galop przyjemny, dość miękki, z dobrą akcją nóg. Wprawdzie nie jest wyjątkowo szybki, jednak jako bardzo wytrzymały koń, Forte nie ma problemów, aby biec nieprzerwanie przez dłuższy czas.

Rodowód: Ojcem Forte jest kary Guantanamo AM, quarter chodzący reining i pleasure. Nie ma na swoim koncie wielu osiągnięć, został jednak doceniony już na kilku hipodromach. Jego matką jest zaś kasztanowata piękność, Via Dolorosa, również chodząca reining i tak samo niezbyt popularna, jednak to prawdopodobnie właśnie po niej nasz quarter odziedziczył ogromną dawkę odwagi.

Geneza imienia: Forte został nazwany w typowy dla quarterów sposób. Via nawiązuje do jego matki,Gustelj - do imienia jego ojca, zaś słowo Forta zostało dodane dodatkowo. Samo imię można przetłumaczyć jako twoim atutem [mocą] - Gustelj. Dwa pierwsze słowa pochodzą z języka esperanto, a Gustelj to słowackie imię. Na pewno ma to jakieś odniesienie w stosunku do Forte - w końcu ten koń ma w sobie sporo mocy, siły i energii, prezentuje się na prawdę pięknie... więc kto wie, może kiedyś będzieatutem jakiejś stajni, jako doceniony sportowiec i reproduktor?


Tereny (0):

Werkowany: tak
Kuty: tak
Odmiany: brak
Wysokość w kłębie: 153 cm
Tarnikowane zęby: tak
Zajeżdżony: tak
Zajeżdżony w wieku: 3 lat



Osiągnięcia sportowe (5):
  1. I miejsce w cuttingu na Hipodromie Saganek  <wyniki>
  2. I miejsce w cuttingu na Hipodromie Paris <wyniki>
  3. II miejsce w rajdzie dla koni westernowych na Hipodromie Paris <wyniki>
  4. II miejsce w cuttingu podczas otwarcia Malinowego Wzgórza <wyniki>
  5. III miejsce w cuttingu na Dreagio Stud <wyniki>
Osiągnięcia wystawowe i inne (1):
  1. II miejsce w wystawie AQH kat. ogiery na Hipodromie Saganek <wyniki>
Tytuły (0):
  1. brak


Stanówka: 6.700H
Nasienie: 1 000H
Dzierżawa: 3 000H /miesiąc (max. 3 miesiące)
Sprzedaż: -

Hodowca: WSK Sakura
Właściciel: Elvia Savange [Homestead]
Poprzedni właściciel: Podkowa [Rancho Arisha]
W wirtualu od: 15 listopada 2014

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz