Trening cuttinowy / kl. Sheez Big Deal, kl. Our Icy Scene, kl. Elusive Premonition, kl. Potencially Fast Deal, kl. Sor'ca Milva [1]

Jeźdźcy i konie:
  1. John Trevor i Sheez Big Deal
  2. Tomasz 'Tom' Brzozowski i Our Icy Scene
  3. Robert Kotarski i Elusive Premonition
  4. Dawid Janicki i Potencially Fast Deal
  5. Katarzyna Wiśniewska i Sor'ca Milva

Trener: John Trevor
Data: 7 czerwca 2017r


W końcu trening całej ekipy! Po tak długim czasie udało się im zebrać! Kaśka nie pamiętała już, kiedy ostatnio dawali czadu razem. Szykowali swoje ukochane kasztanki: wszystkie idealnie zgrane, idealnie do siebie pasujące i cudownie inne od siebie jednocześnie.
Kasia miała jechać na swojej Sorce, która niby nie była typem jej konia (wariaty są przecież lepsze!), ale jednak wzbudzała w dziewczynie sporą dawkę sympatii. Z wielką radością siodłała ją, a gdy Mistrz John Trevor dał znać, że mają się zwijać, wyprowadziła wypucowaną klacz z boksu. 
Szli na ujeżdżalnie jeden za drugim. Przez Kaśką szedł tylko John, prowadząc śliczną Deal. Za Kasią zaś szła córka ich ślicznotki i wnuczka jej ukochanej klaczy – Fast, prowadzona przez Dawida. Ciemna kasztanka jednak w trakcie prowadzenia na ujeżdżalnie uznała, że czas nieco się zbuntować, więc po prostu stanęła w miejscu, czekając na reakcje ze strony Dawida. Tym samym część zastępu stanęła, a Kaśka i John poszli dalej. Dlatego gdy ta para już siedziała na koniach na ujeżdżalni, oni ciągle ku nim zmierzali.
Na dużej arenie zrobili wspólną, szybką rozgrzewkę. Trochę kłusa, galopu, rozciągania, jakieś cofania, serpentyny i inne dziwy. W pewnym momencie Robert miał mały problem z Elusive, która uznała, że stanie i nie ruszy się z miejsca, bo nie, ale mężczyzna pogadał z nią chwilę i jakoś udało im się dojść do porozumienia. 
Na arenę z bydłem prowadził Tom, ponieważ Icy, widząc otwartą bramę trochę mu się wyrwała i ruszyła żwawym kłusem. Opanował ją jednak i już bez niespodzianek zabrali się do roboty. Mieli mało czasu, więc gdy zajęli pozycje poczekali tylko, aż było nieco się ogarnie i czekali, aż John wytypuje pierwszą osobę do zaprezentowania swoich umiejętności.
Trafiło na Toma z Icy, któremu „oberwało się” za niezapanowanie nad koniem. Chłopak ruszył do akcji na swojej dziesięcioletniej quarterce. Miał mały problem z odseparowaniem cielaka od stada: jeszcze myślami nie był na treningu i musiał robić dwa podejścia, bo przypadkiem zamiast jednego, odciął dwa, a że nie wiedział, na którym się skupić, obydwa uciekły. W każdym razie drugie podejście było udane: Icy wiedziała, co ma robić i naprawdę długo przetrzymała młodego byczka zupełnie sama, przynajmniej jak na nią. Została za to sowicie poklepana pochwalona przez jeźdźca.
Następnie przyszła kolej na Fast. Tej jednak nie poszło już tak kolorowo. Choć Dawid nie zwalił podejścia i tak jak Tom, oddał klaczy wodze okazało się to kiepskim pomysłem: kasztanka przez latający z boku worek nie skupiła się na cielaku, a przez brak kontaktu, Dawid nie zareagował wystarczająco szybko, dlatego cielak wrócił do stada zdecydowanie zbyt szybko.
– Zrobimy dwa podejścia, wracaj na razie – krzyknął John. – Tom!
– Pędzę!
Elusive osiągnęła chyba najlepszy wynik z trójki koni. Zwinna kobyła, naprawdę długo nie pozwalała wrócić cielakowi do stada: na jej szyi pojawił się pot, gdy blokowała mu dojście. Aż Kaśka i Dawid zaczęli głośno kibicować Tomowi. W końcu jednak cielak wrócił do stada, a Elusive na swoją pozycje.
– To co, John, teraz ty? – krzyknęła Kaśka, unosząc brew ku trenerowi.
– Niech panience będzie – mruknął i ruszył do akcji.
John i Deal stanowili niezwykle zgraną parę, zwłaszcza, że tej lekkiej klaczce nie brakowało szybkości. Odcięcie cielaka zajęło im dłuższą chwilę, zaś przetrzymanie go trwało krócej, niż w przypadku Elusive, ale tak czy siak widać było, że kasztanka doskonale reaguje na każde polecenie swojego jeźdźca, wiedząc, kiedy lepiej wykazać się własną inwencją.
Gdy wrócił, do akcji wkroczyła Kaśka na Sorce.
Obiecała sobie, że będzie lepsza od Toma i Elusive, ale cóż... nie wyszło. Jej próba była po prostu przeciętna: poprawna, ale nie wygrałaby tym zawodów. Sorka jednak dała z siebie wszystko: to Kaśka zawiniła, w pewnym momencie myśląc, że wie lepiej od klaczy i pociągnęła za wodze. Kasztanka poczuła się tym zdezorientowana i wypuściła cielaka.
Kolejna próba raczej poprawiła wszystkim „średnie”, choć Icy nie poszło już tak dobrze. Przy pomocy kręcącego się obok Jacka zagonili cielaki do ich zagrody, rozstępowali konie i wrócili do stajni. Nieco zmęczeni, ale zadowoleni ze wspólnej pracy.
– To co, jedziemy w teren niedługo? Razem? – spytał Tom, wprowadzając Icy do boksu.
– Może po następnym treningu? – zaproponował Dawid.
– Zobaczymy, dzieciaki. Napięty grafik mam, w przeciwieństwie do części z was – uciął rozmowę John.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz