kl. Sor'ca Milva / american quarter horse


kl.  Sor'ca Milva
Sorrel Destiny x Milva
american quarter horse
ur. 7 lipca 2001r







                      









kl. Sor'ca Milva
american quarter horse
ur. 7 lipca 2001r
kasztanowata
O:
Sorrel Destiny
nvrt
Sorrel Jack
nvrt
Jack  nvrt
Sorrel nvrt
Flower Destiny
nvrt
Destiny nvrt
Pink Flower nvrt
M:
Milva
american quarter horse
izabelowata
Apple Garden Stud
boks | zdjęcie
Flyin Witcher
nvrt
 nvrt
 nvrt
Milady
nvrt
 nvrt
 nvrt






  • Cutting,







historia: Sorka przyszła na świat w Apple Garden Stud. Jej matką jest stojąca tam, izabelowata Milva, ulubienica siostry właścicielki. Szybko wyrosła na zdrowego. dzielnego konia i w wieku dwóch lat została sprzedana do niewielkiej hodowli quarterów. Tam została zajeżdżona i wystartowała w pierwszych zawodach trailowych - niestety, mimo spokojnego charakteru, szybko okazało się, że zawody tego typu nie są dla niej. Na treningu sprawdzała się świetnie, jednak każdy występ kończył się na prawdę źle. Mając pięć lat została więc wystawiona na sprzedaż. Kupiliśmy ją, szukając klaczy hodowlanych, jednak gdy okazało się, że Sorka świetnie radzi sobie z bydłem, zaczęliśmy ją trenować w tym kierunku. I tak oto, kasztanka nie tylko zaczęła rozwijać się u nas sportowo, ale również początkiem 2015 roku stała się członkiem naszej drużyny cuttingowej.

podczas pracy: Cierpliwa i bardzo spokojna klacz. Sorka to zdecydowanie typ konia do pchania. Trzeba nieźle ją znać, by umieć zmotywować ją do pracy. Mimo to jest po prostu poczciwym zwierzęciem, które nie kombinuje za bardzo; któremu daleko do bystrzaka, ale przy tym po prostu miło się  z nią pracuje, jeśli oczywiście trener nie ma nic przeciwko nieco opóźnionym reakcjom.

  • praca z ziemi: Uczy się powoli, ale na długo. Przez to często wykorzystujemy ją, by nauczyć młodzież pracy naturalnej z koniem, czy pracy na lonży. Może chodzić w kółko przez godzinę i nie będzie marudziła, że jej się nudzi. Oczywiście da się ją nauczyć czegoś nowego, ale po prostu wymaga to większej dawki cierpliwości. Jak na konia przystało, ma w sobie trochę ciekawości, dlatego nowe rzeczy przyjmuje chętnie, choć z typowym dla niej spokojem i pozorną ignorancją.
  • na ujeżdżalni: Pod siodłem  słucha się jeźdźca, jednak wykorzysta każą okazję, aby zwolnić kroku, czy stanąć, dlatego należy na nią uważać. Nie jest jednak zbyt czuła na pomoce, przez co nadaje się dla początkujących jeźdźców. Niemniej, dobrze reaguje na głos, co pomaga nam w zwykłych treningach. Podczas pracy z bydłem pobudza się, jednak nie jakoś szczególnie: dalej słucha się jeźdźca, pilnuje się, a w chwili, w której musi utrzymać cielaka z dala od stada widać bijące z niej doświadczenie i spokój. Jeździec na prawdę nie musi tu wiele robić - Sorka może nie ma wyjątkowej techniki, ale jest doświadczonym koniem, który wiele widział, co zdecydowanie wpływa na jej korzyść.
  • w terenie: Raczej nigdy nie ponosi, czy nie płoszy się, z resztą, przez wzgląd na jej wiek i ilość odbytych wycieczek raczej nikogo nie dziwi. Dobrze nadaje się do wyjazdów w tereny, jednak jeśli ma iść jako czołowa, potrzebuje jeźdźca, który przypilnuje, aby zbytnio się nie leniła. Potrafi też próbować kopnąć konia za nią, dlatego często idzie na końcu zastępu, a jeśli nie, ustawiamy za nią kogoś, kto dobrze panuje nad swoim koniem i nie pozwoli mu za blisko podejść.

podczas zawodów: Sorka niewiele robi sobie z tłumu ludzi i hałasów, przynajmniej pozornie. Jeśli jednak podczas rozgrzewki nie widzi koni, których zna wychodzi szydło z worka: robi się nerwowa i rozkojarzona. Rozgląda się wiecznie wokół, szukając Bóg wie czego i Bóg wie kogo. Dlatego na rozgrzewkę zawsze idzie z przynajmniej jednym znanym sobie koniem. Poza tym to koń-pluszak, którego dzieci mogą przytulać, próbować na nią wejść, czy krzyczeć obok: ona kompletnie nic sobie z tego nie zrobi. Dopóki ma obok innego, znajomego konia.
  • podczas transportu: Nie ma większych problemów z transportem, jednak zdecydowanie najchętniej wchodzi do przyczepki, gdy w środku jest już drugi koń. Wtedy nawet przy najdłuższej trasie zachowuje spokój ducha. Problem pojawia się tylko podczas wysiadania: Sorka po prostu chce opuścić przyczepę jak najszybciej, co z resztą jest dość zrozumiałe, dlatego musi pomagać jej w tym doświadczona osoba. Zawsze próbuje wyprzedać prowadzącego. 
  • podczas cuttingu: Jeśli jakimś cudem  trafi na arenę zupełnie sama, albo zostanie dołączona do nieznanej sobie drużyny, nie ma szans, by zrobiła to, co do niej należy. Będzie zagubiona i rozkojarzona. Myli polecenia i za Chiny nie pokaże się z dobrej strony. Na szczęście cutting to sport drużynowy, a my nie mamy w zwyczaju naszej paczki rozdzielać. Gdy Sorka ma w zasięgu wzroku doskonale znanego sobie konia, zaczyna pokazywać na co ją stać: rozluźnia się i pracuje tak, jak powinna, współpracując nie tylko z jeźdźcem, ale całą drużyną. Patrzenie na nią w takiej sytuacji to prawdziwa przyjemność.
względem ludzi: Swoim charakterem przypomina trochę szkółkowego konia: nie ma nic przeciwko głaskaniu, karmieniu, czyszczeniu, czy siodłaniu, posłusznie wykonuje polecenia i nie ważne, co obok niej się dzieje, zdaje się mieć to w swoich czterech literach. Nie widać jednak, aby czerpała jakąś większą satysfakcje z kontaktu z ludźmi, trudno nawiązać z nią głębszą relacje. Jeśli ktoś za bardo ją irytuje, potrafi postraszyć, czy to zębami, czy nogą, jednak jeszcze nikomu nie zrobiła większej krzywdy. Do kowala, czy weterynarza podchodzi z taką samą obojętnością, jak do wszystkich innych, nawet, jeśli są to osoby jej znane. 

względem koni:  Sorka lubi od czasu do czasu pogonić jakiegoś słabego psychicznie konia, dlatego bywa, że wpada w bójki podczas wizyty na pastwisku. Zazwyczaj jednak stoi w miarę spokojnie, niezbyt skora do zabaw, pasąc się. Inne konie wyraźnie ją szanują, ale chyba wszystkie wiedzą, że ta pani do zabaw i harców się nie nadaje. Przywiązuje się jednak do koni, które ją otaczają i do swojego stada - widać to, gdy coś ulegnie zmianie. Jeśli koń, który zawsze pasł się obok niej zachoruje, albo po prostu zostanie przeniesiony do innego stada, Sorka potrafi być na pastwisku bardziej nerwowa niż zwykle, odbija się to również na jej treningach.

w boksie: To koń, który zdaje się mieć trochę gdzieś to, gdzie się znajduje. Ma stać na środku ujeżdżalni? OK, niech tak będzie. Ma stać przez pół dnia na myjce? Też przeżyje. To samo tyczy się boksu: jak ma stać, to będzie stała. Być może nie uwielbia tego (bo jakby mogła?), ale po prostu akceptuje to, co przynosi jej los. Oczywiście nie przepada za staniem sama w stajni i jeśli tak się stanie, może zachowywać się trochę nerwowo, ale gdy człowiek wejdzie do boksu rozluźnia się.

  • podczas karmienia: Zdecydowanie pobudza się, gdy przychodzi pora posiłku. Klacz wręcz   prosi się o paszę, rżąc i czasem kopiąc w drzwiczki boksu, a jeśli w takiej chwili podejdzie do niej ktoś obcy, czy to człowiek, koń, czy zwierz, na pewno zostanie przez Sorkę odstraszony: może to łagodne zwierzę, ale nie boi się kłapnąć zębami, jakby chcąc pogonić lenia, który zamiast ją karmić, stoi obok niej.

na padoku: Spokojna, dobra "mamuśka". Nie wszczyna bójek, ale jeśli jakiś młodzik jest zbyt nachalny, potrafi mu pokazać, gdzie jego miejsce. Ma posłuch w stadzie i zwykle pasie się, otoczona przez grono koni w różnym wieku. Harce jednak jej nie w głowie: raczej spokojnie przewodzi swojej grupie koni, nie nadwyrężając swoich sił, jeśli nie jest to konieczne. Ściąganie jej z pastwiska nie jest problematyczne. Jeśli nie przyjdzie na zawołanie, daje się spokojnie złapać; ucieka tylko, jeśli ma z jakimś człowiekiem złe wspomnienia (jak bezustanna, ciężka praca).

chody: Niskie i bardzo wygodne. Sorka po prostu płynie, a nie idzie; dzięki temu nawet długie treningi nie są przy niej nieprzyjemne, bo jeździec nie ma wrażenia, że zaraz jego kręgosłup złamie się na pół. Czego więcej można chcieć od konia westernowego? Być może przy tym nie porusza się tak, że aż "chwyta za oko", ale raczej jej nie wystawiamy, więc nie jest to dla nas zbyt istotne.

rodowód: Sorka ma tylko jednego wirtualnego przodka. Jest nim izabelowata Milva z Apple Garden Stud. Klacz była wykorzystywana w rekreacji i brała udział w barrel racingu. To po niej Sorka odziedziczyła swój zrównoważony charakter. Ojciec klaczy nie jest wirtualny, wiemy jednak, że startował w reiningu.

geneza imienia: Człon "Sor'ca" nawiązuje do imienia jej ojca (Sorrel), zaś "Milvę" odziedziczyła po matce. Milva to bohaterka książek o wiedźminie, której imię znaczy tyle, co "kania". Była też nazywana "Sor'cą", czyli siostrzyczką. Nie bez powodu do tej klaczy mówimy Sorka: to dobra "siostra", druga dusza każdego jeźdźca. 






Trening cuttingowy | Katarzyna Wiśniewska | WHK Arisha | 07.06.2017
Trening westernowy | Katarzyna Wiśniewska | WHK Arisha | 31.05.2015







Numer hodowlany/chip: AA0022015
Werkowany: tak
Kuty: tak
Odmiany: łysina
Wysokość w kłębie: 152cm
Tarnikowane zęby: tak
Zajeżdżony: tak
Zajeżdżony w wieku: 3 lata






brak







Sportowe:
  1. I miejsce, cutting, Hipodrom Encanto
  2. III miejsce, cutting, Oak's Training Center





  1. og. Sorrel Painter Gun / aph / 2008 / po Big Gunner / boks / zdjęcie





Wyźrebienie: 6 000h
Embriotransfer: 5 000h
Sprzedaż: ---







Hodowca: Apple Garden Stud
Właściciel: WHK Arisha
Poprzedni właściciel: ---
W wirtualu od: 24 kwietnia 2015r

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz