og. Dreams Take Flight / american quarter horse


og. Dreams Take Flight
Fly To Heaven x Dreaming Princess
american quarter horse
ur. 3 stycznia 2002r







                           








og. Dreams Take Flight
american quarter horse
ur. 3 stycznia 2002r
jelenia przydymiona
O:
Fly To Heaven
nvrt
Heavy Horst
nvrt
Horst  nvrt
Heavy Song nvrt
Little Flying Fly
nvrt
Little Sparks vrt
Fly to You nvrt
M:
Dreaming Princess
nvrt
Prince of Hell
nvrt
Prince nvrt
Hell Power nvrt
Dreamed a Dream
nvrt
Mix of Two Hearts nvrt
Sheez a Dream nvrt






  • Reining,
  • Wystawy







historia: Urodzony w USA, został sprowadzony do Polski jako dwulatek. Od razu zapowiadał się nieźle - miał świetną budowę, urzekającą maść i dobry charakter. Po rozpoczęciu pracy szybko okazało się, że świetnie daje sobie rade w reiningu, na prawdę dobrze czując się w tej dyscyplinie. Wytrenowaliśmy więc go, mając nadzieję, że Dreamy w przyszłości będzie nie tylko reprezentował nas na zawodach, ale również stanie się świetnym reproduktorem. Tak się z resztą stało. Obecnie mamy nadzieję, że nasz jeleni piękniś podbije wirtualne hipodromy.

podczas pracy: To ogier z krwi i kości. Wymaga pewnego siebie jeźdźca, który poradzi sobie z dość dominującym koniem. Dreamy sprawdza człowieka jak tylko może, na każdym polu, wymuszając bezustanne kontrolowanie go. Mimo to przy pracy z kimś doświadczonym zmienia się w konia-marzenie, który zawsze daje z siebie 100% i każde polecenie wykonuje tak dobrze, jak tylko się da: jest bardzo zaangażowany w trening.

  • praca z ziemi: Jest bardzo czuły na komendy głosowe. Wystarczy słowo, by zrobił wszystko, o cokolwiek się go nie poprosi. Przy tym jednak nie wybacza błędów: wystarczy chwila nieuwagi, by uznał, że może robić sobie co chce, włączając tarzanie, czy wypas, albo naukę niechcianych rzeczy. Przy tym jednak jest bardzo ciekawski i jeśli komuś już uda się go zaangażować (co aż tak trudne nie jest) może cieszyć się pracą z bardzo bystrym zwierzęciem.
  • na ujeżdżalni: To wzorowy przykład konia reiningowego. Dynamiczny, pewny siebie i bardzo otwarty na wszystko,co go otacza. Jednocześnie w trakcie pracy bije z niego opanowanie typowe dla swojej rasy. Jeśli jeździec stoi w odpowiednim miejscu w hierarchii Dreamy doskonale się go słucha, jakby sam z siebie zawsze zachowując idealne tępo chodu. Wizyta klaczy na ujeżdżalni nie robi na nim żadnego wrażenia.
  • w terenie: Jego wewnętrzny spokój nieco znika, gdy wybywa poza ujeżdżalnie, ale nie chodzi o to, że się płoszy. To odważny koń. Dreamy po prostu czuje wtedy zastrzyk adrenaliny i dość mocno ciągnie do przodu, czasem próbując ponosić. W towarzystwie klaczy puszczają mu nieco nerwy i spina się, próbując się do nich dostać. Jakimś cudem rozumie, że ujeżdżalnia to znaczy trening i celibat, ale nie potrafi tego pojąć w chwili, gdy ogrodzenia wokół znikają.

podczas zawodów: Ten koń ma w sobie to coś, co pozwala mu stawać wysoko na podium. Lubi rywalizacje, nie jest płochliwy, dlatego świetnie sprawdza się na arenie, szczególnie pod dobrym jeźdźcem. Problem pojawia się jedynie przed startem, gdy wokół spaceruje wiele koni: ogier chętnie wchodzi w negatywne interakcje z ogierami, ciągnąc do klaczy, szczególnie tych grzejących się. Na szczęście pojawia się to tylko z ręku: dlatego jeśli nie posiadamy własnego boksu, a przygotowujemy konia na wolnym powietrzu staramy się zaparkować gdzieś na uboczu. Pod jeźdźcem jest po prostu mocno skupiony na nim.

  • podczas transportu: Nieproblematyczny. Oczywiście najlepiej czuje się, gdy nie jedziemy tylko z nim: woli mieć towarzysza. Do przyczepy wchodzi spokojnie i bez żadnego ale. W trakcie jazdy stoi spokojnie i odznacza się niezwykłą cierpliwością, dlatego nawet długie podróże nie są z nim straszne. Z przyczepy wychodzi chętniej, niż do niej wchodzi, czasem próbuje nawet wyprzedzić opiekuna, ale to chyba całkiem oczywiste. Nowe miejsce zaś potrafi w pierwszej chwili go oszołomić, jeśli jest bardzo inne od naszej hodowli (np. wysiadamy przed bardzo ostro pomalowanym budynkiem, a na dodatek wokół dziwnie pachnie). Na szczęście nawet, jeśli to się zdarzy ogier jest zestresowany tylko przez chwilę. Wystarczy, że się rozejrzy i jeśli upewni się, że wszystko gra, rozluźnia się.
  • podczas startu w reiningu: To chodząca bomba w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Dreamy wyraźnie czuje "tę" atmosferę. Gdy jest strojony w nieznanym miejscu, a potem rozgrzewany wśród nieznanych mu koni wstępuje w niego niezwykłe podniecenie, które potem przelewa na arenę. Jest wprawdzie skupiony na jeźdźcu, ale porusza się bardziej dynamicznie, chętniej idzie do przodu i trzeba go mocno pilnować, jeśli nie chce się, by galop przeszedł w dziki cwał. Publiczność zwykle go uwielbia: jego energia, połączona z posłuszeństwem i niezwykłą maścią sprawiają, że nie da się go nie zauważyć.
  • podczas wystawy: Tak jak podczas reiningu, widać w nim pokłady energii, które w niego wstępują: tu jednak niekoniecznie jest to tak pozytywne. Nawet, jeśli dobrze zna prezentera w tym pobudzeniu potrafi wyprzedzać, a jeśli nie pozwoli mu się biec tak szybko, jakby tego chciał, buntuje się. Wydaje nam się, że to przez częstsze wystąpienia w reiningu. Nauczył się, że przygotowanie oznacza galop, a nagle nie chcą mu na niego pozwolić, a on nie rozumie dlaczego. Niemniej, pomijając już jego zachowania, które oczywiście są do opanowania do pewnego stopnia, ten koń po prostu zachwyca swoją mocną budową.  Ma naturalnie mocno rozbudowany zad, a do tego jest w ciągłym treningu, co sprawia, że wygląda jak może niski, ale jednak macho. W połączeniu z jego dynamicznym ruchem i ciekawą maścią chwyta za oko.

względem ludzi: Nie ma jakiś większych narowów - nie kopie i nie gryzie bez przyczyny, bez problemu podaj kopyta podczas czyszczenia. Nie jest jednak koniem dla każdego. Potrafi się buntować i wymaga zdecydowania ze strony osoby opiekującej się nim. Dodatkowo, nie toleruje nadmiaru głaskania: jasne, można przyjść, podrapać za uchem, ale stanie w boksie i pieszczenie nie wchodzi w przypadku tego konia w grę. Dreamy początkowo straszy, później, jeśli osoba nie posłucha, potrafi nawet ugryźć. Na uwiązie raczej chodzi grzecznie, jednak i tu zdarzają mu się gorsze dni w trakcie których próbuje w jakiś sposób się wyrwać. Jest to jednak do opanowania.

względem koni:  Nie należy do najłagodniejszych zwierząt i kategorycznie nie może być wypuszczany z ogierami. Szybko próbuje przejąć nad takowym kontrolę, a jeśli drugi nie będzie wyjątkowo uległy, dojdzie między nimi do ostrej bitki. Do klaczy i owszem, ciągnie, nawet bardzo i nie ma nic przeciwko ich towarzystwu, ale z oczywistych względów nie jest wraz z nimi wypuszczany. Wałachy toleruje, czasem nawet wchodzi z takowymi w interakcje, ale w dalszym ciągu należy być ostrożnym z łączeniem Dreamy w pary z nimi: wystarczy, że coś mu się nie spodoba, a potrafi nieźle się popisać.

w boksie: Ma stać sam w stajni? Nigdy w życiu. W zamian zrobi wszystko, by zdemolować boks, a jak mu nie wyjdzie i nieco się uspokoi zacznie sprawdzać,czy z tego pudła jest jakieś magiczne wyjście. A należy dodać, że jest niezły w ich otwieraniu. Na całe szczęście wariuje tylko, gdy nie ma obok niego żadnego innego konia. W towarzystwie się uspokaja, chyba, że akurat obok niego w boksie stoi ogier, którego zdecydowanie nie lubi. Wtedy stoi spokojnie jak aniołek: jedynie z nudów czasem napiera na drzwiczki.

  • podczas karmienia: Szaleństwo. I to pełne. Gdy wie, że zbliża się ta pora on chce jeść. Teraz, już, natychmiast i nie obchodzi go nic poza tym. Rżenie, wyciąganie łba, kopanie, jakieś nienormalne tańce: robi wszystko,byleby dostać jeść od razu, mimo że nigdy nie dostaje. Żadne uspokajanie go nie ma sensu: jesteśmy w stanie go opanować jedynie, gdy ktoś stoi w jego boksie, a to po prostu nie jest fizycznie możliwe.

na padoku: Dreamy to już nie jest źrebak: era dzikich harców przeszła mu jakieś dziesięć lat temu. Niemniej, bardzo lubi sprawdzać swój teren, kłusując wokół ogrodzenia niczym pies stróżujący, prężąc się przy tym jak model. Zwraca tym uwagę wszystkich przechodniów i przyciąga ludzi do ogrodzenia: gdy ogier to zobaczy często przychodzi sprawdzić czy maja coś dobrego. Jeśli nic nie wyczuje, natychmiast wraca do trawy, albo swojego obchodu. W trakcie sprowadzania z pastwiska zdarza mu się odchodzić od człowieka, ale jeśli widzi, że ten za nim chodzi i naprawdę chce z nim coś zrobić, daje się grzecznie zapiać.

chody: Energia tego konia jest widoczna w jego dość niskich, ale "skocznych" chodach: Jeśli chód araba przypomina odbijającą się, małą piłeczkę, to Dreamy jest takową, tylko dość mocno obciążoną. Z jego galopem sprawa ma się podobnie. Sprawia to, że choć ogier genialnie się prezentuje, to nie jest najwygodniejszy pod siodłem. Jak na quartera, jest bardzo niewygodny.

rodowód: Dreamy pochodzi z niewirtualnej linii. Nie wiemy dużo o jego pochodzeniu: prawdopodobnie jednak jego rodzice startowali w reiningu.

geneza imienia: Dreams Take Flight, czyli "sny/marzenia lecą" w dość wolnym tłumaczeniu. Cóż, w przypadku tego konia te słowa nie wydają się przypadkiem. Dreamy to koń z marzeń każdego fana reiningu, który na arenie wydaje się wolny niczym lecący ptak.








Trening reiningowy | Sandra 'Sindy' Janicka | WHK Arisha | 26.10.2016
Trening reiningowy | Sandra 'Sindy' Janicka | WHK Arisha | 08.06.2017






Numer hodowlany/chip: A0012002
Werkowany: tak
Kuty: tak
Odmiany: siwizna
Wysokość w kłębie: 152cm
Tarnikowane zęby: tak
Zajeżdżony: tak
Zajeżdżony w wieku: 3 lat






brak







Sportowe:
  1. I miejsce, reining open senior, Virtual Reining Games [trofeum]
  2. II miejsce, reining novice horse, Virtual Reining Games
  3. III miejsce, reining open division level, Virtual Reining Games
  4. wyróżnienie, reining debiutanci, Hipodrom Paris




  1. og. Easy Flight / aqh / 2008 / od Sheez Not Easy / boks / zdjęcie







Stanówka: 5 000h
Nasienie mrożone: 4 000h
Dzierżawa: 6 000h/mies
Sprzedaż: ndt







Hodowca: WHK Arisha
Właściciel: WHK Arisha
Poprzedni właściciel: ---
W wirtualu od: 24 czerwca 2015r

1 komentarz:

  1. Boks Sorell'a :)
    http://suenostud.blogspot.com/2015/06/ogsorrel-painted-gun.html

    OdpowiedzUsuń